„Nawet dawna berlińska UFA (wytwórnia opanowana w czasach Hitlera całkowicie przez Wehrmacht — przyp. J. S.) nie mogła nakręcić filmu bardziej niemieckiego — lepszego” („Hamburger Abendblatt”).„Aktorowi Jamesowi Masonowi musimy przyznać, że postać Rommla przedstawił jeszcze pełniej, cieplej i bardziej ludzko, niż wyobraża go sobie przeciętny żołnierz niemiecki w swoich wspomnieniach” („Frankfurter Neue Presse”).„Film ten musiał zostać nakręcony — do tego stopnia losy Rommla były życiowo fascynujące, a on sam — wspaniały” („Allgemeine Zeitung”).„Zakończenie unika zbędnego patosu, cytując proste słowa Winstona Churchilla: Rommel zasłużył sobie na naszą najwdzięczniejszą pamięć” („Frankfurter Allgemeine Zeitung”).