W następstwie stosowania wskazówek podanych przez teorię informacji okazało się możliwe zrealizowanie tego, co stosunkowo jeszcze niedawno uważano za nieprawdopodobne: wyławianie sygnału ginącego w morzu szumów. Jest to coś podobnego do zrozumienia treści polecenia usłyszanego przez wadliwy aparat telefoniczny zainstalowany w dyskotece, i to w trakcie zabawy. Taka rzecz wymaga nie tylko i nawet nie tyle czułego ucha, co uprzedniej znajomości tematu rozmowy. Bardziej domyślamy się niż słyszymy; aby się domyślić, trzeba jednak wiedzieć, o co w ogóle chodzi. Rozróżnienie sygnału elektrycznego zagubionego w trzaskach i szumach wymaga przeto znajomości kształtu tego sygnału — co jest możliwe, jeśli samemu się niejako ten kształt ustała.