Wiele materiału do przyszłego scenariusza dostarczyłyby książki napisane przez generała już po wojnie, a niemieckie kroniki filmowe z czasów wojny mogłyby być wykorzystane przy montażu filmu”. żeby nie było żadnych niedomówień, przysłowiowa kropka nad i: „Filmowa opowieść o życiu gen. Guderiana z pewnością jest warta realizacji. Fundusze na to powinny się znaleźć przede wszystkim w budżecie organizacji Paktu Północnoatlantyckiego. Oficerowie przyszłej armii europejskiej mogliby bowiem wiele skorzystać z filmu o tym znakomitym organizatorze i dowódcy broni pancernej”. Rady p. Wilsona są tak rozbrajająco szczere, że nie wiadomo, czy nie miał on kłopotów z… dowództwem Paktu Północnoatlantyckiego. Ogłaszać rzeczy, które raczej powinny być utrzymane w tajemnicy!