Reklama głosiła: „Zobaczycie na ekranie nalot, który odbywa się z udziałem największej ilości bombowców B-35, jaka się kiedykolwiek pojawiła w kinie”. Pewne tematy lotnicze dotyczące drugiej wojny światowej zostają błyskawicznie zmienione do potrzeb propagandy. Szaleńcy lotnictwa — to kolejny utwór, w którym bohaterami są ludzie nieba dokonujący nalotów na bezbronne miasta i mordujący ludność Korei. A w pierwszych scenach wydawało się, że chodzi… o Japonię. Co znaczył szybki refleks producenta i reżysera! W większości filmów o tematyce „koreańskiej” przedstawiono żołnierzy amerykańskich jako posłańców „wolnego świata”, którzy z płonącym mieczem wkraczają do kraju zacofania i barbarzyństwa, niosąc wyzwolenie i dobrodziejstwo cywilizacji.