people sitting on chair in front of computer monitor

WIDOCZNE GOŁYM OKIEM

Ra­sizm był tu widoczny gołym okiem: eleganc­ki i wytworny Jankes strzelał do przeciw­ników, przy czym każdy z widzów miał wy­nieść z kina przeświadczenie, że śmierć z rę­ki białego jest dla koreańskich podludzi nie­wątpliwym zaszczytem. Dopiero później w trakcie przedłużającej się wojny zmieniła się nieco tonacja filmów. W Koreańskim piekle nie było już radosne­go bombardowania „czerwonych”, lecz szla­chetna nutka humanizmu. To prawda, że wojna jest rzeczą przykrą, ale obowiązkiem Amerykanów jest wykonywać rozkazy pod sztandarami ONZ. Aby widz nie miał żad­nych wątpliwości, że reżyser nie jest rasistą, wprowadziło się do jednej z głównych ról Murzyna, bardzo zresztą smutnego, który mówi dyskretnie, że w USA nie zawsze! by­ło czarnym dobrze, ale teraz na wojnie w Korei panuje idealna demokracja i har­monia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *