Jest jednak spora liczba filmów o określonych tendencjach politycznych.Nikt nie neguje różnic ustrojowych i światopoglądowych między kapitalizmem a socjalizmem. Mogłyby sobie powstawać w USA, Niemczech zachodnich, Francji itp. filmy rozważające o współczesnych konfliktach politycznych na swój sposób. Przeciwstawilibyśmy im nasze własne argumenty. Każdy człowiek oceniłby właściwie, po której stronie są racje moralne i polityczne. Cóż jednak mówić o filmach, które nie pragną dyskusji, lecz jawnie i w sposób wyszukany dobierają inwektyw, oczerniają i fałszują obraz życia w państwach socjalistycznych ?W tych filmach nie o dyskusję chodzi.