„Gorsze narody”, w hierarchii rozdzielania komplementów, to dla Fleminga wszyscy poza Brytyjczykami i Amerykanami. Toleruje się jeszcze czasem Francuzów i Szwajcarów. Reszta to pogardliwi „oni” (w przeciwieństwie do „nasi”), którym przydziela się stereotypowe cechy narodowe. Tak na przykład Bułgarzy bywają zazwyczaj „odważnymi terrorystami”, Turcy — „brudnymi złoczyńcami”, Serbowie i Chorwaci są u Fleminga „międzynarodowymi gangsterami”. Jak zauważa cytowana już Maja Turowska, „narodowościowa lista demonicznych złoczyńców i postaci negatywnych jest zestawiona według klucza politycznego. Jest to dziwna międzynarodówka, złożona z Rosjan, Chińczyków, Niemców, Koreańczyków, Murzynów i innych, co z punktu widzenia ortodoksyjnego rasizmu jest zupełnie amoralne. Na przykład doktor No jest mieszaniną Chińczyka i Niemca”.