Chodziło o to, aby nie mylić tych central z innymi, w których również i droga połączeniowa przez centralę była utworzona w sposób elektroniczny. I tylko takie centrale, w których i przełączanie, i sterowanie jest elektroniczne, nazywane są obecnie elektronicznymi automatycznymi centralami telefonicznymi (w skrócie: EACT) lub potocznie po prostu centralami elektronicznymi. Nieco wyżej Czytelnik dowiedział się, że „nie dało się zastąpić przekaźników lampami i tranzystorami”, tu znów przeczytał o centralach, w których „droga połączeniowa utworzona została w sposób elektroniczny”. Czy nie ma w tym sprzeczności? Nie! Dopóki uważano, że zadaniem centrali jest utworzenie takiego wyłącznie prostego obwodu elektrycznego złożonego z odcinków przewodów, aby drgania elektryczne odpowiadające głosowi rozmówcy przechodziły przez nią w możliwie nie zmienionej postaci — dopóty elementy elektromechaniczne okazywały się nie do zastąpienia. Ale już opracowanie central quasi-elektro- nicznych nasunęło nieodparte porównanie centrali z komputerem — ze względu na różnorodność wykonywanych funkcji i stopień skomplikowania urządzenia.