Dlatego w niektórych krajach podjęto prace nad rozwiązaniem kompromisowym: zdecydowano się na użycie odpowiednich elementów elektromechanicznych do przełączania, sterowanie zaś centrali powierzono urządzeniom elektronicznym. Wydawało się to początkowo dość proste: należało, jak sądzono, „zelektronizować” tylko odpowiednie fragmenty istniejących systemów rejestrowych telefonii automatycznej. W praktyce okazało się, że elektroniczne naśladowanie urządzeń elektromechanicznych jest bezsensowne i że trzeba taką centralę zaprojektować zupełnie inaczej. Efektem tych prac stało się opracowanie różnych systemów automatycznych central telefonicznych, w których samo przełączanie jest realizowane przez elementy elektromechaniczne, ale układy sterowania w nich są już elektroniczne.Centrale takie nazywano początkowo u nas „półelektronicznymi’, z czasem przyjęła się nazwa ,,quasi-elektronicznych”.