Najtrafniej napisał o Brudnych rękach tygodnik filmowy „L’Ecran Franęais”: „Film zwraca się do niekomunistów, by im powiedzieć. z komunistami wspólnie nic zdziałać nie można. Zwraca się do klas średnich, by im powiedzieć: nie możecie współdziałać z robotnikami ani ich partią. Zwraca się do inteligencji, by jej powiedzieć: drodzy panowie, będziecie natychmiast oszukani przez robotników, którzy nie mogą was znieść. Włożą swe brudne’ ręce do waszych walizek, poprzewracają waszą bieliznę i przydacie się im akurat do popełnienia bezużytecznej zbrodni, po czym zostaniecie zniesławieni i zamordowani”. Poza Francją także Włosi zdobyli się na filmy o wydźwięku antyradzieckim, tworząc serię przygód dwóch antagonistycznych przywódców małego miasteczka: księdza don Camillo i burmistrza-komunistę Peppino, którzy bratali się we wspólnej koegzystencji.
