Mogą odwiedzić swoich najbliższych, przyjaciół, znajomych. Problem polega na tym, czy dotrzymają słowa zjawią się na czas, choć wiedzą, że wojna jest praktycznie przegrana.Producent zatwierdził temat (wszak wojna cieszyła się ogromnymi przywilejami ministra Blanka), tuż jednak przed przystąpieniem do zdjęć reżyser postanowił zaostrzyć nieco wymowę filmu: przeniósł akcję z pierwszej do drugiej wojny światowej. zaczęły się kłopoty. „Widziałem w podjęciu tego tematu — wspomniał później Liebeneiner na łamacH «Der Spiegel» — dobrą okazję do stworzenia prawdziwie artystycznego dokumentu tamtych czasów, z którego każdy widz, nie ulegając żadnej tendencji, sam będzie mógł zdobyć się na osąd moralny”.