Rezultat, jak się zdaje, ogólnej psychozy wojennej, jaka panowała w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych w USA, o czym świadczą choćby wymyślne ogłoszenia reklamowe w gazetach (dla przykładu reklama nowego typu detektorowego aparatu radiowego: „Zamów natychmiast! Nie zwlekaj! Wojna może wstrzymać produkcję”). Reakcja w Europie na tego typu filmy była jednoznaczna. Oto co o Supermanie pisała paryska „Liberation”: „Jest to film, w którym głupota walczy o palmę pierwszeństwa z ohydą. Ale jest to jednocześnie film perfidny, który może mieć demoralizujący wpływ na młode pokolenie. Dopóki wyświetlać się będzie Supermana na naszych ekranach, rodzice powinni uważać na dzieci, a wszystkie organizacje i związki — ogłosić bojkot filmu”.
