Stąd każdy pojawiający się w filmach bohater pochodzenia rosyjskiego lub będący członkiem partii komunistycznej bywał przedstawiany jako postać skrajnie negatywna, nieledwie oparta na schematach tuzinkowych filmów gangsterskich. Często posuwano się jeszcze dalej: do zwykłego rasizmu. W Czerwonej groźbie pokazany został komitet partyjny przygotowujący zagładę uczciwych ludzi w USA. Przy okazji mówiło się bez ogródek, że propagandzie komunistycznej najłatwiej ulegają amerykańscy obywatele pochodzenia obcego: Murzyni, Polacy, Irlandczycy — ludzie drugiej kategorii i podejrzanej reputacji. Stałym motywem pojawiającym się wi filmach antykomunistycznych było ukazywanie komunizmu jako siły destrukcyjnej, wpływającej jakoby na rozkład rodziny, miłości, instytucji małżeństwa.
