Przykład powodzenia Człowieka z UNCLE spowodował, że właściwie już w dwóch ostatnich filmach bondowskich Thunderball i Żyje się tylko dwa razy nie spotyka się sylwetek jasno określonych radzieckich agentów, ale głównie złoczyńców spod ciemnej gwiazdy, z opisanym już przez nas wyżej Ernstem Stavro Blofeldem na czele. Nie zmieniło to oczywiście głównej idei filmów bondowskich, skoro zabójca Martina Luthera Kinga, zapewne wielbiciel Bonda, używał w Anglii pseudonimu Galt, z charakterystycznymi imionami… Ernst Stavro. Być może przypadek. Jednak Saltzman posunął się ostatnio tak daleko, że wyprodukował nawet film Mózg za jeden miliard dolarów o nastawieniu proradzieckim, który jest wart bliższego omówienia. Bohaterem tego filmu, opartym na powieści angielskiego pisarza Lena Deightona, jest opętany antykomunistyczną obsesją nafciarz z Teksasu, który kupuje sobie komputera.
