Komputer ów ma dla nafciarza przygotować inwazję radzieckiej Łotwy. Agenci, których udało się mu przerzucić do Łotwy, to są szumowiny, osobnicy współpracujący z hitlerowcami i dokonujący w czasie niemieckiej okupacji na Łotwie najpotworniejszych zbrodni. W spisie ról mówi się o nich jako o „łotewskim bandycie nr 1”, „łotewskim bandycie nr 2”. Walczy z tą bandą łobuzów sympatyczny pułkownik kontrwywiadu radzieckiego Stok — człowiek mądry, przewidujący i bardzo ludzki. Wracajmy do opowieści. Armia inwazyjna nafciarza, z rakietami i pociskami zdalnie kierowanymi, zbliża się do stolicy radzieckiej Łotwy. Wszyscy oczekują spontanicznego powstania. Hełmy — hitlerowskie, znak nafciarza — podobny do swastyki. Na tę inwazję czeka spokojnie radziecki sztab wojskowy. Wystarcza kilka bomb, ażeby całą misternie przygotowaną „inwację” pochłonęła woda.